Warto go kupić? Bielenda Carbo Detox, biały węgiel. Nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy na dzień i na noc.

Warto go kupić? Bielenda Carbo Detox, biały węgiel. Nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy na dzień i na noc.



Siemaneczko!


Węgiel aktywny przeżywa w tej chwili czasy swojej świetności w roli składnika kosmetycznego. Bielenda Carbo Detox biały węgiel i nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy bardzo mnie kusi. Do tego u mnie w rodzinie słyszałam na jego temat pozytywne opinie... Kupić czy nie kupić? Taki, ot dylemat.


Na miasto!

W opisie produktu widzimy, że krem ma działanie detoksykujące i jest polecany skórze mieszanej, tłustej i wrażliwej. Ma poprawiać wygląd skóry (a to ci dopiero!) i chronić przed szkodliwym wpływem zanieczyszczonego środowiska. Wygląda na to, że ma być idealnym kompanem na codzienny maraton w mieście. Brzmi obiecująco.



Cero mieszana- nadchodzi wybawienie! (Tak obiecują.)

Ma oczyszczać skórę z toksyn, zwężać pory, redukować poziom sebum. Do tego zapobiegać powstawaniu wyprysków, ładnie matowić i optymalnie nawilżać. W skrócie- rozwiązać wszystkie problemy cery mieszanej. Czemu nie? Ciekawe tylko, czy producent wywiązuje się ze wszystkich swoich obietnic.


Co mówią o nim internetowe recenzje?

  1. Chwalą lekką konsystencję i szybkie wchłanianie.
  2. Deklarują, że nadaje się pod makijaż.
  3. Twierdzą, że zapewnia matowy wygląd.
  4. Uważają, że zapewnia lekkie uczucie nawilżenia. Inni określają je jako poprawne, a kilka osób uznało za zbyt słabe, żeby był kosmetykiem na noc.
  5. Twierdzą, że kosmetyk nie zapycha, a w kilku przypadkach nawet, że pomaga w walce z istniejącymi już niedoskonałościami.
  6. Oceniają zapach jako piękny. Słodki i delikatny. "Syntetyczny arbuz". Ale wiadomo, że to zawsze jest kwestią subiektywną i sporną.
  7. Raczej nie zauważają zwężenia porów.

Takie wrażenia odnośnie kremu znalazłam, czytając ok 40 opinii. Na wizazu, różnych blogach i zasłyszanych osobiście. W sumie dwie z nich były negatywne. Wszystkie pozostałe uznały produkt za dobry i godny polecenia. Wygląda bardzo dobrze ;)


Czy skład jest równie dobry, jak opinie o kremie?



Nie bardzo podobają mi się te pierwsze trzy żółte składniki. Stoją dość wysoko, a mogą powodować zapychanie porów. Jednak wracając do opinii, raczej nie deklarowano, żeby krem zapychał. Więc może niepotrzebnie się ich obawiam.

Już na ósmym miejscu mamy substancję odpowiedzialną za konsystencję (Hydrogenated Tetradecenyl/ Methylpentadecene). Wolałabym, żeby takie  składniki były gdzieś pod koniec składu. Ale może to dzięki niemu wszyscy chwalą lekką konsystencję.

Gdyby nie Disodium EDTA i Phenoxyetanol musiałabym powiedzieć, że podoba mi się to, jakich konserwantów użyto przy produkcji. W takim wypadku jednak krem łapie u mnie sporego minusa... Zdecydowanie nie lubię tych składników.

Oprócz tych mniej pozytywnych "smaczków", które wypisałam wyżej, myślę, że jest całkiem przyjemnie. Olej z orzechów makadamia, który oprócz typowego dla olejów natłuszczenia zapewnia też nawilżenie. Znajdujemy też substancje, które są antyoksydantami. To jeszcze bardziej przemawia za tym, żeby używać go na dzień.

Ciekawe jest też zastosowanie składników, które nie mają działania pielęgnacyjnego, ale "upiększają optycznie". Nie mam pomysłu jak inaczej nazwać ten efekt. To też raczej argument za użyciem go na dzień.

Podsumowując. Moim zdaniem jest całkiem nieźle. Szkoda tylko tych konserwantów... Disodium EDTA i Phenoxyetanol nie aspirują na moich "codziennych kumpli".


Końcowe przemyślenia

Patrząc na obietnice producenta i opinie przeczytane w internecie, myślę, że warto go spróbować. Tym bardziej że nie kosztuje fortuny (w Rossmennie niecałe 18 zł). Przy analizie składu uważam, że nie jest źle. Jeśli będę potrzebowała kremu do twarzy, a nie znajdę nic ciekawszego, na pewno skuszę się na niego. Jednak podejrzewam, że lepiej sprawdzi się w roli "dziennej" (w sumie to jestem tego praktycznie pewna).


A Wy? Używałyście go, czy może dopiero planujecie jego zakup?





Komu jeszcze mało, zapraszam do poczytania o składnikach, które w nim zastosowano.


Aqua (Water), TrehaloseGlycerin, Ethylhexyl Stearate, Pentaerythrityl Distearate, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Isododecane, Hydrogenated Tetradecenyl/ Methylpentadecene, Cetearyl AlcoholDimethicone, Tocopheryl Acetate, Nylon 6/12, Biosaccharide Gum- 4, Orchis Mascula Flower Extract, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Hyaluronic Acid, Carbon Black (Activated Charcoal)Kaolin, PolymethylsilsequioxaneDiamond Powder, AllantoinDisodium EDTA, Sodium Stearoyl Glutamate, Sodium PolyacrylateTocopherol, Beta- Sitosterol, Squalane, Ascorbyl PalmitateLecithin, Hydrogenated Vegetable Glycerides Citrate, Propylene GlycolPhenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance)

Aqua (Water).
Trehalose. Jest humektantem. Nawilża skórę pobierając wodę z otoczenia.
Glycerin. Humektant. Potrafi przenikać przez rogową warstwę naskórka, transportuje składniki aktywne w głąb skóry. Łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację uszkodzeń, zmiękcza naskórek. Jest substancją uważaną za bezpieczną pod kątem alergenów.
Ethylhexyl Stearate. Emolitent, który tworzy na powierzchni skóry warstwę okluzyjną, chroniącą przed czynnikami zewnętrznymi i utratą wody. Przez swoje właściwości komedogenne może nasilać problemy trądzikowe.
Pentaerythrityl Distearate. Emolient. Tworzy na skórze ochronny film, który chroni przed działaniem środowiska i utratą wilgoci.
Macadamia Integrifolia Seed Oil. Olej z orzechów makadamia. Uelastycznia skórę, spłyca zmarszczki i zapobiega powstawaniu nowych. Nie tylko natłuszcza ale też nawilża. Nie jest polecany do cery tłustej i trądzikowej z tego względu, że w dużych stężeniach może zapychać. Jednak w stężeniu do ok 5% pomaga goić wypryski i reguluje wydzielanie sebum.
Isododecane. Emolient i substancja perfumująca. Pochodna ropy naftowej, a więc też parafiny. Może zapychać.
Hydrogenated Tetradecenyl/ Methylpentadecene. Odpowiada za konsystencję.
Cetearyl Alcohol. Emolient tłusty. Bierze udział w tworzeniu odpowiedniej konsystencji, ale ma też swoje działanie pielęgnacyjne. Tworzy warstwę zapobiegającą odparowywaniu wilgoci ze skóry.
Dimethicone. Emolient suchy. Olej silikonowy. Ma działanie osłonowe, chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Tworzy warstwę, która daje poczucie gładkości i zapobiega utracie wody. Nie wykazuje działania alergennego, ale może być komedogenny. Ze względu na to, że nie jest zmywalny wodą, może się "nadbudowywać" i blokować pory.
Tocopheryl Acetate. Witamina E. Silny antyoksydant. Działa nawilżająco. Oprócz tego ma właściwości konserwujące, opóźnia utlenianie substancji.
Nylon 6/12. Syntetyczny polimer. Składnik filmotwórczy. Optycznie wygładza i matuje.
Biosaccharide Gum- 4. Składnik uzupełniający i żelujący. Tworzy na skórze film, nawilża i regeneruje.
Orchis Mascula Flower Extract. Ekstrakt ze storczyka. Działa wygładzająco, kojąco i ochronnie. Ma też właściwości przeciwutleniające- spowalnia procesy starzenia się skóry.
Hydrolyzed Glycosaminoglycans. Nawilża dzięki zatrzymywaniu wody w naskórku. Zmiękcza i wygładza. Niestety wielkość cząsteczek nie pozwala na przenikanie przez warstwy skóry i sprawia, że pozostaje na jej powierzchni. Chroni kosmetyki przed wysychaniem i chroni przed krystalizacją przy ujściu opakowania.
Hyaluronic Acid. Kwas hialuronowy. Pomaga przenikać substancjom aktywnym w głąb skóry. Niestety powszechna opinia o jego cudownych właściwościach nie sprawdza się w przypadku zastosowania w kosmetykach. Wynika to z tego, że ma za duże cząsteczki, żeby wnikać w głębsze warstwy skóry, gdzie dopiero mógłby zadziałać.
Carbon Black ( Activated Charcoal). Nieprzetworzona forma węgla aktywnego. Reguluje wydzielanie sebum, oczyszcza i działa antyoksydacyjnie.
Kaolin. Jest antyoksydantem, przez co spowalnia procesy starzenia się skóry. Działa antyseptycznie i antyłojotokowo. Wzmacnia też naczynia krwionośne. Stosowana często w dużych stężeniach powoduje przesuszenie.
Polymethylsilsequioxane. Ma właściwości matujące i rozpraszające światło (optycznie redukuje zmarszczki). Przedłuża żywotność makijażu. Jest dopuszczony do używania także w kosmetykach do oczu i ust, z reguły nie wywołując przesuszeń.
Diamond Powder. Puder diamentowy. Nadaje skórze gładkość. Przez zmianę kąta odbijania światła sprawia, że twarz nie wydaje się płaska i zmniejsza widoczność porów.
Allantoin. Ma działanie przeciwzapalne, łagodzi podrażnienia, wspomaga regenerację naskórka. Intensywnie nawilża. Wykazuje właściwości keratolityczne- przez rozpuszczanie martwego naskórka odblokowuje pory, wygładza i zmiękcza.
Disodium EDTA. Konserwant i stabilizator. Wiąże metale ciężkie. W kosmetykach używanych w formie rozpylaczy drażni błony śluzowe. EDTA w połączeniu ze związkami azotowymi tworzy substancje rakotwórcze.
Sodium Stearoyl Glutamate. Emulgator.
Sodium Polyacrylate. Wiąże wodę i tworzy film ochronny. Działa też wygładzająco. Podnosi lepkość kosmetyków. Może działać komedogennie.
Tocopherol. Naturalna witamina E. Jest silnym antyoksydantem, ujędrnia, odżywia i spowalnia starzenie skóry. Kolejne korzyści: wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, poprawia ukrwienie skóry, chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi a do tego przyspiesza regenerację. Prawdziwy superskładnik.
Beta- Sitosterol. Należy do grupy fitosteroli. Swoją budową chemiczną przypomina cholesterol. Częściej jest stosowany jako suplement diety. Jego funkcji kosmetycznej nie mogłam znaleźć, więc jeśli coś na jego temat wiecie- koniecznie dajcie znać! 
Squalane. Emolient. Jest składnikiem naturalnego sebum. Nawilża i natłuszcza skórę, odbudowuję płaszcz lipidowy skóry. Reguluje wydzielanie gruczołów łojowych i chroni przed działaniem czynników zewnętrznych. Cenny składnik kosmetyczny.
Ascorbyl Palmitate. Witamina C w trwałej postaci. O właściwościach tego składnika można chyba bez końca, ale w dużym skrócie- wspomaga syntezę kolagenu, poprawiając elastyczność skóry; wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, wyrównuje koloryt cery; opóźnia procesy starzenia.
Lecithin. Naturalny emulgator. Ułatwia wchłanianie składników aktywnych, zmiękcza i odżywia. Początkowo daje uczucie lepkości, ale po chwili się wchłania. Bezpieczny składnik, nie uczula i nie zapycha.
Hydrogenated Vegetable Glycerides Citrate. Emulgator pochodzenia naturalnego.
Propylene Glycol. Nośnik substancji. Dzięki właściwościom higroskopijnym pomaga przenikać składnikom aktywnym w głąb skóry. Oficjalnie nietoksyczny, ale ze względu na swoją higroskopijność właśnie, podejrzewa się, że może przyciągać toksyny i przenosić je w głąb skóry.
Phenoxyethanol. Konserwant. Może podrażniać skórę. Wchłania się do krwiobiegu. Nie został jeszcze dokładnie przebadany,jednak podejrzewa się, że może mieć wpływ na układ nerwowy. Ciekawostką jest to, że w Japonii został całkowicie zakazany jako składnik kosmetyków.
Ethylhexylglycerin. Konserwant. Jest uważany za bezpieczny, nie wywołuje alergii.
Potassium Sorbate. Stabilizator.
Sodium Benzoate. Konserwant. Reakcje alergiczne występują niezwykle rzadko, ale może się zdarzyć, że podrażni oczy albo rzadziej skórę.
Benzyl Alcohol. Składnik kompozycji zapachowych i konserwant pochodzenia roślinnego. Imituje zapach jaśminu. Jest na liście potencjalnych alergenów.
Parfum (Fragrance). Kompozycja zapachowa. Niektóre z nich mogą być silnie drażniące i uczulające w zależności od tego, z jakich komponentów została stworzona.
Decyzja godna pożałowania? Be The Sky Girl i ich mus do ciała.

Decyzja godna pożałowania? Be The Sky Girl i ich mus do ciała.


Siemaneczko!


Mam coś wyjątkowego. A raczej miałabym, gdyby rozsądek nie wziął góry nad nagłym przypływem miłości. Założyłam z góry, że to tylko chwilowe zauroczenie, ale cały czas wracam myślami do tego, co przeleciało mi przed nosem. To chyba jednak coś więcej... Teraz nie mam wyjścia- muszę się zmobilizować i zamówić to cudo przez Internet. O czym mówię? O musie do ciała od Be The Sky Girl. Konkretnie wersji Wild Forest.

Historia zauroczenia

Nie szukałam go. Szłam sobie elegancko przez Targ Węglowy na Jarmarku Dominikańskim. I patrzę, całkiem ładne opakowania. Zerkam jeszcze raz i bang! Pani ze stoiska już nas przekonuje, jakie to wspaniałe kosmetyki ma w ofercie. Smaruje, opowiada... Ale przecież nie mogę być taka łatwowierna, więc chociaż oczy mi się świecą, dziękuję i idę dalej. A razem ze mną zapach...




Zapach

Wracam do domu i cały czas pachnę! Już od dobrych kilku godzin. Do tego, co chwilę podsuwam rękę pod nos, żeby sobie o tym przypomnieć. Ale co to jest za zapach. Piękny i taki "mój". W całości wpisujący się w mój gust. Opisano go jako nutę agrestu i czarnego bzu. Jeśli te owoce faktycznie tak pachną, to je też kocham!

Decyzja godna pożałowania.

Wieczorem już wiem, że za w gruncie rzeczy racjonalną decyzją, stoi błąd. Trzeba było go kupić i się cieszyć. A nie żałować potem. Do tego nie zapamiętałam z jakiej firmy było to cudo...




Najlepszy stalker w Internecie

Nic straconego. W końcu jestem w stanie wygooglować chyba wszystko. Tym razem też nie zawiodłam. Chwila, moment i znalazłam.  Be The Sky Girl. Mus do ciała "Wild forest". Mamy to!

Kłamstwo ma krótkie nogi.

Na szczęście Pani, która zajmowała się stoiskiem na jarmarku, miała nogi długie. I nie kłamała. Kiedy zachwalała dobre składy, szczerze mówiąc, nie bardzo jej wierzyłam. A jednak proszę zobaczyć:





To dla mnie miła niespodzianka. Co prawda dwie z substancji zapachowych są zaliczane do silnych alergenów, ale patrząc na recepturę całościowo, jeszcze bardziej podoba mi się ten mus. Poza tym, jeśli te składniki są współodpowiedzialne za zapach produktu, to mogę uznać, że ich nie widzę. Teraz już napewno będę musiała zrobić internetowe zamówienie.

Lep na muchy?!

Na szczęście nic z tych rzeczy. Ostatnie czego oczekuję od takiego typu kosmetyków to lepiąca warstwa, która przykleja do skóry wszelkie paprochy i sam Bóg raczy wiedzieć co jeszcze. Formuła nie jest leciutka, ale szybko się wchłania i niczym nie przypomina kleju, ani wazeliny też nie.




Nie lubisz drobinek?

A w składzie świeci się mica. Błyszczy się i odbija światło. Spokojnie. Efekt w niczym nie przypomina brokatu. Drobinki są zauważalne tylko w pełnym słońcu i trzeba się na prawdę porządnie przyjrzeć, żeby je zobaczyć. Nie da się jednak ukryć, że tam są. Jednak całkowicie nienachalne i z pełną kulturą. Idealna opcja na plażę.

Oficjalna stronka firmy: klik!



I jak tam wrażenia? Czy ktoś podziela moje zauroczenie? A może uważacie je za całkowicie nieuzasadnione?




UWAGA! Tylko dla wytrwałych! Bardzo długi i nudny opis składników. 


Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Myristyl Myristate, Tripelargonium, Orbignya Oleifera Seed Oil, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Mangifera Indica ( Mango) Seed Butter, Cetyl Ricinoleate, ParfumStearic Acid, Cetearyl Glucoside, Salvia Hispanica (Chia) Seed Oil, Xylitylglucoside, Anhydroxylitol, Xylitol, Sodium Hyaluronate, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Mica, Titanium Dioxide, Iron Oxide, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium PhytateEugenol, Isoeugenol, GeraniolLinalol, CitronellolLimonene.

Aqua. Woda, która tworzy bazę kosmetyku.
Butyrospermum Parkii Butter. Masło shea. Ma bardzo duże właściwości pielęgnacyjne. Sprawia, że skóra staje się miękka i gładka. Przyspiesza gojenie się ran i podrażnień, pomaga przy oparzeniach słonecznych. Nie powoduje alergii, nawet w przypadku bardzo wrażliwej skóry. Jest naturalnym filtrem UV o niskim stopniu ochrony (ok SPF 3). Tworzy na skórze delikatny film, który chroni przed działaniem wiatru, mrozu, słońca. Generalnie niesprzyjającymi warunkami klimatycznymi. Zapobiega wysuszaniu i starzeniu skóry.
Myristyl Myristate. Tworzy na powierzchni skóry film. Bezpieczny pod kątem alergii. Przy użyciu na skórę twarzy jest duże prawdopodobieństwo, że zatka pory. Jednak musu do ciała raczej nie nakładamy na twarz ;)
Tripelargonium. Emolient, który pozyskuje się z nasion ostropestu. Daje gładkie, suche wrażenie na skórze i działa na nią zmiękczająco.
Orbignya Oleifera Seed Oil. Olej z orzechów baobassu. Szybko się topi i szybko wchłania, nie zostawiając przy tym tłustej warstwy. Zmiękcza skórę i sprawia, że staje się delikatna, do tego zabezpiecza przed działaniem czynników zewnętrznych.
Oryza Sativa (Rice) Bran Oil. Wosk ryżowy. Chroni i odżywia. Zmiękcza, wygładza i nadaje połysk. Zalicza się go do grupy emolientów tłustych.
Cetearyl Alcohol. Tworzy na skórze film, który natłuszcza, zmiękcza i chroni przed utratą wilgoci. Ma też wpływ na konsystencję, sprawia, że produkt przyjemnie się nakłada. Nie powouje alergii.
Glyceryl Stearate. Wygładza i tworzy warstwę, która ogranicza utratę wody.
Mangifera Indica ( Mango) Seed Butter. Masło mango. Nawilża, regeneruje i chroni skórę, jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym. Jest polecane szczególnie dla cery suchej.
Cetyl Ricinoleate. Natłuszcza i odżywia, jednak nie zostawia przy tym ciężkiej, tłustej warstwy. Dodatkowo delikatnie zmiękcza skórę. 
Parfum. Kompozycja zapachowa. Może podrażniać w różnym stopniu lub nie powodować niechcianych skutków ubocznych, w zależności od składników, których użyto do jej stworzenia.
Stearic Acid. Zapobiega przesuszeniom skóry i stabilizuje formułę kosmetyku. Sprawia, że się nie rozwarstwia. Nie powoduje alergii.
Cetearyl Glucoside. Poprawia konsystencję oraz tworzy na skórze aksamitną powłokę. Odżywia ją i zapobiega przesuszeniom. Jest łagodnym składnikiem.
Salvia Hispanica (Chia) Seed Oil. Ekstrakt z nasion chia. Pomaga zachować wilgotność skóry, chroni ją przed wysychaniem i starzeniem.
Xylitylglucoside i Anhydroxylitol. Substancje nawilżające.
Xylitol. Nawilża i wzmacnia ochronną misję skóry. Zapobiega namnażaniu się szkodliwych mikroorganizmów, nie szkodząc przy tym dobrej, naturalnej mikroflorze skóry. 
Sodium Hyaluronate. Syntetyczny odpowiednik soi hialuronowych, które występują naturalnie, ale może pochwalić się mniejszą masę cząsteczkową, dzięki czemu łatwiej przenika do głębszych warstw naskórka. Nawilża, odmładza, poprawia elastyczność skóry, do tego wspomaga procesy regeneracji. Wychwytuje toksyny i jony metali ciężkich z otoczenia po czym przekształca je w formy rozpuszczalne w wodzie, w taki sposób przyczyniając się do wzrostu odporności na alergeny.
Tocopherol. Naturalna witamina E. Jest silnym antyoksydantem, ujędrnia, odżywia i spowalnia starzenie skóry. Kolejne korzyści: wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, poprawia ukrwienie skóry, chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi a do tego przyspiesza regenerację. Prawdziwy superskładnik.
Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil. Olej z nasion słonecznika. Brzmi pospolicie, ale działa naprawdę ciekawie! Zwalcza wolne rodniki, które są odpowiedzialne za procesy starzenia się skóry. Do tego odżywia, natłuszcza i łagodzi. A na dodatek dobrze się wchłania.
Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract. Wyciąg z rozmarynu. Pobudza krążenie, redukuje obrzęki, łagodzi objawy alergii i chroni skórę przed promieniowaniem UV. Jest silnym antyutleniaczem, zapobiega starzeniu skóry i ujędrnia ją. Ponadto przyspiesza regenerację.
Mica. Naturalny pigment, który odbija światło. Sprawia, że skóra wygląda na wygładzoną i rozświetloną. 
Titanium Dioxide. Chroni skórę przed promieniowaniem UVA i UVB. Jest dopuszczony do używania w kosmetykach naturalnych, jednak nie do końca go przebadano i podejrzewa się, że może mieć działanie rakotwórcze. 
Iron Oxide. Naturalny pigment. Nadaje kolor. 
Benzyl Alcohol. Składnik kompozycji zapachowych i konserwant pochodzenia naturalnego. Może powodować reakcję alergiczną. 
Dehydroacetic Acid. Łagodny konserwant. 
Sodium Phytate. Naturalny antyoksydant. Działa też przeciwzapalnie. 
Eugenol i Isoeugenol. Składniki kompozycji zapachowej i konserwant. Mogą powodować podrażnienia i alergie. 
Geraniol. Składnik kompozycji zapachowej. Sklasyfikowany jako silny alergen. 
Linalol. Substancja zapachowa. Potencjalny silny alergen. Może wywoływać wysypki, podrażniać oczy i przyczyniać się do łuszczycy. 
Citronellol. Składnik kompozycji zapachowej. Działa drażniąco i wpisano go na listę potencjalnych alergenów. 
Limonene. Substancja zapachowa. Jest silnym alergenem. 

Jeśli znalazł się ktoś, kto dotrwał aż tutaj- szacuneczek! Jestem pełna podziwu ;)

Porównanie płynów micelarnych. GRATIS!

Porównanie płynów micelarnych. GRATIS!


Siemaneczko!


Jeśli ktoś uważa, że wpis o porównaniu płynów micelarnych był niepełny i brakowało w nim opisu poszczególnych składników, wpadnijcie ;) Macie to gratis! Ale uwaga! Jest standardowo. Czyli długo i monotonnie...


Dla przypomnienia, tak wyglądają składy produktów obok siebie:









M

Mixa, Optymalna tolerancja


Aqua, Hexylene Glycol, Glycerin, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Poloxamer-184, Disodium Cocoamphodiacetate, Disodium EDTACitric Acid, Panthenol, Polyaminopropyl Biguanide

Aqua. Woda.
Hexylene Glycol. Emulgator o właściwościach myjących. Ma też działanie nawilżające i zmiękczające skórę. Może działać lekko drażniąco na skórę i oczy. 
Glycerin. Humektant. Potrafi przenikać przez rogową warstwę naskórka, transportuje składniki aktywne w głąb skóry. Łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację uszkodzeń, zmiękcza naskórek. 
PEG-60 Hydrogenated Castor Oil. Substancja oczyszczająca, odtłuszczająca. Może uwalniać szkodliwy dioksan. Nie powinno się go stosować na uszkodzoną skórę, w okolice oczu i ust. 
Poloxamer-184. Substancja powierzchniowo czynna. Usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry. Jest przebadana dermatologicznie, bardzo łagodna dla skóry i błon śluzowych.
Disodium Cocoamphodiacetate. Substancja powierzchniowo czynna. W środowisku kwaśnym (tutaj pH 5,5) działa kondycjonująco i łagodzi podrażnienia. Może wysuszać bardziej wrażliwą cerę .
Disodium EDTA. Konserwant i stabilizator. Wiąże metale ciężkie. W kosmetykach używanych w formie rozpylaczy drażni błony śluzowe. EDTA w połączeniu ze związkami azotowymi tworzy substancje rakotwórcze. 
Citric Acid. Konserwant i regulator pH pochodzenia naturalnego. Ma też właściwości keratolityczne, czyli złuszczające, dzięki czemu usuwa przebarwienia i rozjaśnia cerę. 
Panthenol. Humektant. Nawilża, łagodzi, wzmacnia naczynka. Nie uczula i nie zapycha. Często używa się go w kosmetykach łagodzących poparzenia słoneczne i różnego rodzaju podrażnienia. 
Polyaminopropyl Biguanide. Konserwant. Nie drażni skóry.



Ziaja, Ulga dla skóry wrażliwej


Aqua, Sodium Cocoamphoacetate, Propylene GlycolGlycerin, Panthenol, Allatoin, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, DMDM Hydantoin, Sodium Benzoate, Citric Acid

Aqua. Woda. 
Sodium Cocoamphoacetate. Substancja powierzchniowo czynna. Usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry. Jest bardzo delikatna i może być używana dla nawet bardzo delikatnej cery. Nie powoduje podrażnień ani zaczerwienień.
Propylene Glycol. Nośnik substancji. Dzięki właściwościom higroskopijnym pomaga przenikać składnikom aktywnym w głąb skóry. Oficjalnie nietoksyczny, ale ze względu na swoją higroskopijność właśnie, podejrzewa się, że może przyciągać toksyny i przenosić je w głąb skóry. 
Glycerin. Humektant. Potrafi przenikać przez rogową warstwę naskórka, transportuje składniki aktywne w głąb skóry. Łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację uszkodzeń, zmiękcza naskórek.   
Panthenol. Humektant. Nawilża, łagodzi, wzmacnia naczynka. Nie uczula i nie zapycha. Często używa się go w kosmetykach łagodzących poparzenia słoneczne i różnego rodzaju podrażnienia. 
Allatoin. Ma działanie przeciwzapalne, łagodzi podrażnienia, wspomaga regenerację naskórka. Intensywnie nawilża. Wykazuje właściwości keratolityczne- przez rozpuszczanie martwego naskórka odblokowuje pory, wygładza i zmiękcza. 
Glycyrrhiza Glabra Root Extract. Ekstrakt z korzeni lukrecji gładkiej. Łagodzi podrażnienia, przyśpiesza gojenie, zmniejsza zaczerwienienia, regeneruje i rozjaśnia.
DMDM Hydantoin. Konserwant. Pochodna formalaldehydu. Ma właściwości drażniące. 
Sodium Benzoate. Konserwant. Reakcje alergiczne występują niezwykle rzadko, ale może się zdarzyć, że podrażni oczy albo rzadziej skórę.
Citric Acid. Konserwant i regulator pH pochodzenia naturalnego. Ma też właściwości keratolityczne, czyli złuszczające, dzięki czemu usuwa przebarwienia i rozjaśnia cerę.



Tołpa, Green, łagodzenie


Aqua, Poloxamer-184, Disodium Cocoamphoacetate, Peat Extract, Pimpinella Anisum Seed Extract, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Isostearyl Isostearate, Propylene Glycol, Glycerin, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Citric Acid, Sodium Citrate, Sodium Hydroxide, Parfum, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Sorbic Acid.

Aqua. Woda.
Poloxamer-184. Substancja powierzchniowo czynna. Usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry. Jest przebadana dermatologicznie, bardzo łagodna dla skóry i błon śluzowych.
Disodium Cocoamphoacetate. Substancja powierzchniowo czynna. Usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry. Jest bardzo delikatna i może być używana dla nawet bardzo delikatnej cery. Nie powoduje podrażnień ani zaczerwienień. zielona.
Peat Extract. Ekstrakt z torfu. Działa przeciwzapalnie, ściągająco i antyseptycznie.
Pimpinella Anisum Seed Extract. Ekstrakt z nasion anyżu. Ma właściwości oczyszczające, antyseptyczne i antyoksydacyjne. 
Nelumbo Nucifera Flower Extract. Wyciąg z kwiatu lotosu. Nawilża, ściąga i działa antybakteryjnie. Poprawia mikrokrążenie i metabolizm komórek. Dzięki zdolności do hamowania działania enzymu rozkładającego elastynę opóźnia procesy starzenia. Ponadto stymuluje produkcję kolagenu. Ma też właściwości antyoksydacyjne i kojące. 
Isostearyl Isostearate. Emolient tłusty. Tworzy film zapobiegający odparowywaniu wilgoci. Może nasilać problemy trądzikowe, zatykać pory i powodować wypryski. 
Propylene Glycol. Nośnik substancji. Dzięki właściwościom higroskopijnym pomaga przenikać składnikom aktywnym w głąb skóry. Oficjalnie nietoksyczny, ale ze względu na swoją higroskopijność właśnie, podejrzewa się, że może przyciągać toksyny i przenosić je w głąb skóry. 
Glycerin. Humektant. Potrafi przenikać przez rogową warstwę naskórka, transportuje składniki aktywne w głąb skóry. Łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację uszkodzeń, zmiękcza naskórek. 
Sodium Chloride. Ma właściwości zagęszczające. Odpowiada za konsystencję.
Disodium EDTA. Konserwant i stabilizator. Wiąże metale ciężkie. W kosmetykach używanych w formie rozpylaczy drażni błony śluzowe. EDTA w połączeniu ze związkami azotowymi tworzy substancje rakotwórcze. 
Citric Acid. Konserwant i regulator pH pochodzenia naturalnego. Ma też właściwości keratolityczne, czyli złuszczające, dzięki czemu usuwa przebarwienia i rozjaśnia cerę.
Sodium Citrate. Konserwant. czarny
Sodium Hydroxide. Regulator pH. czarny 
Parfum. Kompozycja zapachowa. Niektóre z nich mogą być silnie drażniące i uczulające w zależności od tego, z jakich komponentów została stworzona. 
Benzyl Alcohol. Składnik kompozycji zapachowych i konserwant pochodzenia roślinnego. Imituje zapach jaśminu. Jest na liście potencjalnych alergenów. żółty
Salicylic Acid. Kwas salicylowy. Ma m.im. właściwości bakterio- i grzybobójcze. Użyty w ilości takiej, jak w tym produkcie, działa jako konserwant, więc nie uwzględniam w tym przypadku działania pielęgnacyjnego.
Sorbic Acid. Konserwant. Może uczulać.


Podsumowanie składów i moją opinię na temat tych produktów znajdziecie w poprzednim poście. Nie chcę się powtarzać, więc zainteresowanych odsyłam właśnie tam ;)


Który płyn micelarny jest najlepszy: Mixa, Ziaja czy Tołpa? Porównanie.

Który płyn micelarny jest najlepszy: Mixa, Ziaja czy Tołpa? Porównanie.


Siemaneczko!




Dzisiaj trochę inaczej. Tym razem przygotowałam porównanie trzech płynów micelarnych,  których używałam w ostatnim czasie. Który z nich uważam za najlepszy? Mixa optymalna tolerancja, Ziaja ulga dla skóry wrażliwej czy Tołpa green, łagodzenie?


Dylematy

Jeśli chodzi o skład to szczerze mówiąc trudno mi jednoznacznie wytypować, który z nich jest najlepszy. Na pierwszy rzut oka powiedziałabym, że Ziaja wygrywa. Jednak DMDM Hydrantoin ma bardziej drażniące działanie niż Disodium EDTA. W związku z tym, nie uważam, żeby to ona była najlepsza. Porównując z kolei Tołpę i Mixę, to Tołpa ma więcej dobrych składników na samym początku listy, natomiast w recepturze Mixy nie znajdziemy substancji zapachowych, co z pewnością jest sporą zaletą. Bez kontrowersji można stwierdzić, że płyn z Tołpy najlepiej wypada jeśli chodzi o początkową część składu, a Mixa przy samej końcówce. Reszta to kwestia sporna.
Na kolejnej grafice przedstawiłam liczbę substancji, które mogą podrażniać lub uczulać i tych o wysokim ryzyku reakcji alergicznej (żółtych i czerwonych razem), w stosunku do łącznej liczby składników oraz składników pożądanych (zielonych).



Ostatecznie niech każdy sam oceni, który ma najlepszy skład.



Sympatie i zawiedzione nadzieje

Jak oceniam je, jeśli chodzi o działanie? Moim ulubieńcem jest zdecydowanie Mixa. Jest delikatna dla oczu, a przy tym szybko i dokładnie zmywa makijaż bez podrażniania skóry.
Tołpa jest w demakijażu równie dobra. Jednak przeszkadza mi, że jest tak bardzo perfumowana. Jeśli dostanie się do oczu, niestety powoduje szczypanie.
Na koniec zostawiłam Ziaję. Patrząc na skład, stwierdziłam, że nie jest aż tak źle. Mimo tego nie polubiłam się z nią. Żeby zmyć tusz do rzęs, trzeba poświęcić na to więcej czasu i pocierać. To z kolei niepotrzebnie podrażnia delikatną skórę wokół oczu. Co więcej, jeśli wacik jest za bardzo nasączony i płyn dostanie się do oka, powoduje szczypanie i łzawienie. 


Mój subiektywny, osobisty ranking wygląda tak:




Który skład jest najlepszy? Macie swojego faworyta?

Tołpa botanic, białe kwiaty. Tonik idealny?

Tołpa botanic, białe kwiaty. Tonik idealny?


Siemaneczko!


Na dnie kosmetyczki znalazłam ostatnio tonik Tołpa botanic, białe kwiaty. Kiedyś bardzo go lubiłam i ten odnaleziony po czasie jest moją drugą buteleczką tego produktu. Dlaczego odłożyłam go na bok?

Copyright © 2014 Pikamadero , Blogger