Wielkie szczęście w niskiej cenie? Opinia kremu pod oczy i na powieki z Ziaji
Siemaneczko!
Bławatkowy krem pod oczy i na powieki z Ziaji jest produktem, który nie raz i nie dwa gościł w mojej kosmetyczce. Czy za szaloną kwotę sześciu złotych możemy kupić dobry albo przynajmniej znośny krem pod oczy?
Zacznę od konkretów, czyli od składu. Niezainteresowanych zachęcam do przewinięcia tego elementu ;)
Aqua (Water), Caprylic/Capric Triglyceride, Cetearyl Glucoside, Cetearyl Alcohol, Hydrogenated Coco-Glycerides, Elaeis Guineensis (Palm) Oil, Octyldodecanol, Glycerin, Panthenol, Ceteareth-20, Propylene Glycol, Centaurea Cyanus Flower Extract, Sodium Acrylate/ Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Sodium Polyacrylate, Methylparaben, Ethylparaben, DMDM Hydantoin
Aqua (Water)
Caprylic/Capric Triglyceride. Emolient tłusty. Tworzy film, który zapobiega odparowywaniu wody z naskórka. Oprócz tego ma wpływ na konsystencję kosmetyku, zapewniając poślizg podczas aplikacji. Niektóre źródła podają, że nie daje nic oprócz poślizgu podobnego do tego, który zapewniają silikony.
Cetearyl Glucoside. Emulgator. Poprawia konsystencję i nadaje poślizg, dzięki czemu kosmetyk przyjemnie się aplikuje. Substancja łagodna dla skóry, nie wywołuje reakcji alergicznych.
Cetearyl Alcohol. Emolient tłusty. Bierze udział w tworzeniu odpowiedniej konsystencji, ale ma też swoje działanie pielęgnacyjne. Tworzy warstwę zapobiegającą odparowywaniu wilgoci ze skóry.
Hydrogenated Coco-Glycerides. Emolient tłusty. Tworzy film, który chroni przed odparowywaniem wilgoci, niskimi temperaturami, wiatrem czy negatywnym działaniem klimatyzacji. Dedykowany do pielęgnacji cery suchej.
Elaeis Guineensis (Palm) Oil. Olej palmowy. Bardzo tłusty emolient i antyoksydant. Skutecznie chroni przed przesuszeniem i czynnikami zewnętrznymi. Poleca się go szczególnie do skóry suchej i dojrzałej. Ma w sobie dużą zawartość beta-karotenu stąd jego właściwości antyoksydacyjne.
*Jest składnikiem kontrowersyjnym z tego względu, że w celu zakładania plantacji pod uprawy palmy olejowej, karczowane są lasy deszczowe. W związku z tym, uprawy tej palmy mają niszczący wpływ na florę i faunę tamtych terenów.
Octyldodecanol. Składnik, o którym można powiedzieć "wszystko w jednym". Emulgator, stabilizator, substancja zapachowa, ale w tym miejscu pełni przede wszystkim funkcję emolientu. Tworzy lekki film, który chroni przed utratą wody ze skóry.
Glycerin. Humektant. Potrafi przenikać przez rogową warstwę naskórka, transportuje składniki aktywne w głąb skóry. Łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację uszkodzeń, zmiękcza. Jest substancją uważaną za bezpieczną pod kątem alergenów, ale z własnego doświadczenia wiem, że zdarzają się osoby, które są na nią uczulone.
Panthenol. Humektant. Nawilża, łagodzi, wzmacnia naczynka. Nie powoduje alergii i pomaga złagodzić efekty powstałych wcześniej reakcji alergicznych.
Ceteareth-20. Odpowiedzialny za konsystencję. Zmniejsza lepkość kosmetyku i sprawia, że lekko się go aplikuje. Może działać drażniąco i powodować wydzielanie szkodliwego dioksanu. Nie powinien być aplikowany w okolice oczu i ust ani na uszkodzoną skórę. A jednak zastosowano go do produkcji kremu pod oczy...
Propylene Glycol. Nośnik substancji. Dzięki właściwościom higroskopijnym pomaga przenikać składnikom aktywnym w głąb skóry. Oficjalnie nietoksyczny, ale ze względu na swoją higroskopijność właśnie, podejrzewa się, że może przyciągać toksyny i przenosić je w głąb skóry.
Centaurea Cyanus Flower Extract. Destylat bławatkowy. Ma właściwości kojące i odświeżające. Łagodzi podrażnienia i obrzęki. Działa przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie. Zapobiega fotostarzeniu, przebarwieniom i chroni przed alergenami oraz zanieczyszczeniem środowiska. Szkoda, że nie stoi wyżej w składzie.
Sodium Acrylate/ Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer. Wpływa na konsystencję kosmetyku. Niestety nie znalazłam więcej na jego temat.
Isohexadecane. Emolient suchy, beztłuszczowy. Tworzy lekki, nietłusty film, który chroni przed utratą wody. Pochodna parafiny.
Polysorbate 80. Emulgator. Może uwalniać szkodliwy dioksan. Nie powinien być nakładany na okolice ust i oczu ani na uszkodzoną skórę.
Tocopheryl Acetate. Witamina E. Silny antyoksydant. Działa nawilżająco. Oprócz tego ma właściwości konserwujące, opóźnia utlenianie substancji.
Retinyl Palmitate. Proretinol. Wewnątrz skóry jest przekształcany w retinol, czyli witaminę A. Odmładza skórę, ujędrnia, rozjaśnia i regeneruje. Przy dłuższym stosowaniu wzmacnia włókna kolagenowe.
Sodium Polyacrylate. Łatwo wiąże wodę. Na powierzchni skóry tworzy film utrzymujący wilgoć, dzięki czemu nawilża, zmiękcza i wygładza. Oprócz tego wpływa też na konsystencję przez zwiększenie lepkości.
Methylparaben i Ethylparaben. Konserwanty. Mają właściwości drażniące. Są alergenami. Ogólnie parabeny podejrzewa się o działanie zaburzające gospodarkę hormonalną organizmu przez ich działanie estrogenne (jednak faktycznie siła działania jest wielokrotnie słabsza niż tego naturalnie wytwarzanego przez organizm).
DMDM Hydantoin. Konserwant. Pochodna formalaldehydu. Ma właściwości drażniące.
Skład, powiedziałabym, że jest taki średni. Sporo tutaj składników, które mogą podrażniać. Krem pod oczy aplikujemy w okolice szczególnie delikatne i wrażliwe, dlatego kosmetyki dedykowane do tego celu powinno się dobierać ze sporą uwagą. Patrząc na powyższą listę, zastanowiłabym się dłuższą chwilę przed jego użyciem.
Mając za sobą kilka zużytych tubek, wiem jednak, że krem w gruncie rzeczy jest delikatny. Moja skóra nie jest może szczególnie wrażliwa, ale nietrudno znaleźć kosmetyk, który zafunduje jej podrażnienia pod oczami. Szczypanie i łzawienie nie jest mi obce. Bławatkowy krem z Ziaji oceniam mimo wszystko pozytywnie. Trzeba wziąć pod uwagę, że moje wymagania nie są wygórowane (wynika to przede wszystkim z wieku, bo moja cera, jest cerą młodą). Zapewnia delikatne nawilżenie, dokładnie takie, jakiego potrzebuję. Nie dręczą mnie cienie pod oczami, w przeciwieństwie do mojej Siostry, dlatego ten aspekt mogę ocenić tylko na podstawie jej odczuć. Z tego, co mówi, krem nie daje spektakularnych efektów (wyraźnie widocznych też nie), ale po odstawieniu go na kilka dni i ponownym użyciu po tym czasie, da się zauważyć różnicę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz