Warto go kupić? Bielenda Carbo Detox, biały węgiel. Nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy na dzień i na noc.
Siemaneczko!
Węgiel aktywny przeżywa w tej chwili czasy swojej świetności w roli składnika kosmetycznego. Bielenda Carbo Detox biały węgiel i nawilżająco-detoksykujący krem do twarzy bardzo mnie kusi. Do tego u mnie w rodzinie słyszałam na jego temat pozytywne opinie... Kupić czy nie kupić? Taki, ot dylemat.
Na miasto!
W opisie produktu widzimy, że krem ma działanie detoksykujące i jest polecany skórze mieszanej, tłustej i wrażliwej. Ma poprawiać wygląd skóry (a to ci dopiero!) i chronić przed szkodliwym wpływem zanieczyszczonego środowiska. Wygląda na to, że ma być idealnym kompanem na codzienny maraton w mieście. Brzmi obiecująco.
Cero mieszana- nadchodzi wybawienie! (Tak obiecują.)
Ma oczyszczać skórę z toksyn, zwężać pory, redukować poziom sebum. Do tego zapobiegać powstawaniu wyprysków, ładnie matowić i optymalnie nawilżać. W skrócie- rozwiązać wszystkie problemy cery mieszanej. Czemu nie? Ciekawe tylko, czy producent wywiązuje się ze wszystkich swoich obietnic.Co mówią o nim internetowe recenzje?
- Chwalą lekką konsystencję i szybkie wchłanianie.
- Deklarują, że nadaje się pod makijaż.
- Twierdzą, że zapewnia matowy wygląd.
- Uważają, że zapewnia lekkie uczucie nawilżenia. Inni określają je jako poprawne, a kilka osób uznało za zbyt słabe, żeby był kosmetykiem na noc.
- Twierdzą, że kosmetyk nie zapycha, a w kilku przypadkach nawet, że pomaga w walce z istniejącymi już niedoskonałościami.
- Oceniają zapach jako piękny. Słodki i delikatny. "Syntetyczny arbuz". Ale wiadomo, że to zawsze jest kwestią subiektywną i sporną.
- Raczej nie zauważają zwężenia porów.
Takie wrażenia odnośnie kremu znalazłam, czytając ok 40 opinii. Na wizazu, różnych blogach i zasłyszanych osobiście. W sumie dwie z nich były negatywne. Wszystkie pozostałe uznały produkt za dobry i godny polecenia. Wygląda bardzo dobrze ;)
Czy skład jest równie dobry, jak opinie o kremie?
Nie bardzo podobają mi się te pierwsze trzy żółte składniki. Stoją dość wysoko, a mogą powodować zapychanie porów. Jednak wracając do opinii, raczej nie deklarowano, żeby krem zapychał. Więc może niepotrzebnie się ich obawiam.
Już na ósmym miejscu mamy substancję odpowiedzialną za konsystencję (Hydrogenated Tetradecenyl/ Methylpentadecene). Wolałabym, żeby takie składniki były gdzieś pod koniec składu. Ale może to dzięki niemu wszyscy chwalą lekką konsystencję.
Gdyby nie Disodium EDTA i Phenoxyetanol musiałabym powiedzieć, że podoba mi się to, jakich konserwantów użyto przy produkcji. W takim wypadku jednak krem łapie u mnie sporego minusa... Zdecydowanie nie lubię tych składników.
Oprócz tych mniej pozytywnych "smaczków", które wypisałam wyżej, myślę, że jest całkiem przyjemnie. Olej z orzechów makadamia, który oprócz typowego dla olejów natłuszczenia zapewnia też nawilżenie. Znajdujemy też substancje, które są antyoksydantami. To jeszcze bardziej przemawia za tym, żeby używać go na dzień.
Ciekawe jest też zastosowanie składników, które nie mają działania pielęgnacyjnego, ale "upiększają optycznie". Nie mam pomysłu jak inaczej nazwać ten efekt. To też raczej argument za użyciem go na dzień.
Podsumowując. Moim zdaniem jest całkiem nieźle. Szkoda tylko tych konserwantów... Disodium EDTA i Phenoxyetanol nie aspirują na moich "codziennych kumpli".
Końcowe przemyślenia
Patrząc na obietnice producenta i opinie przeczytane w internecie, myślę, że warto go spróbować. Tym bardziej że nie kosztuje fortuny (w Rossmennie niecałe 18 zł). Przy analizie składu uważam, że nie jest źle. Jeśli będę potrzebowała kremu do twarzy, a nie znajdę nic ciekawszego, na pewno skuszę się na niego. Jednak podejrzewam, że lepiej sprawdzi się w roli "dziennej" (w sumie to jestem tego praktycznie pewna).
A Wy? Używałyście go, czy może dopiero planujecie jego zakup?
Komu jeszcze mało, zapraszam do poczytania o składnikach, które w nim zastosowano.
Aqua (Water), Trehalose, Glycerin, Ethylhexyl Stearate, Pentaerythrityl Distearate, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Isododecane, Hydrogenated Tetradecenyl/ Methylpentadecene, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Tocopheryl Acetate, Nylon 6/12, Biosaccharide Gum- 4, Orchis Mascula Flower Extract, Hydrolyzed Glycosaminoglycans, Hyaluronic Acid, Carbon Black (Activated Charcoal), Kaolin, Polymethylsilsequioxane, Diamond Powder, Allantoin, Disodium EDTA, Sodium Stearoyl Glutamate, Sodium Polyacrylate, Tocopherol, Beta- Sitosterol, Squalane, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Hydrogenated Vegetable Glycerides Citrate, Propylene Glycol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Parfum (Fragrance)
Trehalose. Jest humektantem. Nawilża skórę pobierając wodę z otoczenia.
Glycerin. Humektant. Potrafi przenikać przez rogową warstwę naskórka, transportuje składniki aktywne w głąb skóry. Łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację uszkodzeń, zmiękcza naskórek. Jest substancją uważaną za bezpieczną pod kątem alergenów.
Ethylhexyl Stearate. Emolitent, który tworzy na powierzchni skóry warstwę okluzyjną, chroniącą przed czynnikami zewnętrznymi i utratą wody. Przez swoje właściwości komedogenne może nasilać problemy trądzikowe.
Pentaerythrityl Distearate. Emolient. Tworzy na skórze ochronny film, który chroni przed działaniem środowiska i utratą wilgoci.
Macadamia Integrifolia Seed Oil. Olej z orzechów makadamia. Uelastycznia skórę, spłyca zmarszczki i zapobiega powstawaniu nowych. Nie tylko natłuszcza ale też nawilża. Nie jest polecany do cery tłustej i trądzikowej z tego względu, że w dużych stężeniach może zapychać. Jednak w stężeniu do ok 5% pomaga goić wypryski i reguluje wydzielanie sebum.
Isododecane. Emolient i substancja perfumująca. Pochodna ropy naftowej, a więc też parafiny. Może zapychać.
Hydrogenated Tetradecenyl/ Methylpentadecene. Odpowiada za konsystencję.
Cetearyl Alcohol. Emolient tłusty. Bierze udział w tworzeniu odpowiedniej konsystencji, ale ma też swoje działanie pielęgnacyjne. Tworzy warstwę zapobiegającą odparowywaniu wilgoci ze skóry.
Dimethicone. Emolient suchy. Olej silikonowy. Ma działanie osłonowe, chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Tworzy warstwę, która daje poczucie gładkości i zapobiega utracie wody. Nie wykazuje działania alergennego, ale może być komedogenny. Ze względu na to, że nie jest zmywalny wodą, może się "nadbudowywać" i blokować pory.
Tocopheryl Acetate. Witamina E. Silny antyoksydant. Działa nawilżająco. Oprócz tego ma właściwości konserwujące, opóźnia utlenianie substancji.
Nylon 6/12. Syntetyczny polimer. Składnik filmotwórczy. Optycznie wygładza i matuje.
Biosaccharide Gum- 4. Składnik uzupełniający i żelujący. Tworzy na skórze film, nawilża i regeneruje.
Orchis Mascula Flower Extract. Ekstrakt ze storczyka. Działa wygładzająco, kojąco i ochronnie. Ma też właściwości przeciwutleniające- spowalnia procesy starzenia się skóry.
Hydrolyzed Glycosaminoglycans. Nawilża dzięki zatrzymywaniu wody w naskórku. Zmiękcza i wygładza. Niestety wielkość cząsteczek nie pozwala na przenikanie przez warstwy skóry i sprawia, że pozostaje na jej powierzchni. Chroni kosmetyki przed wysychaniem i chroni przed krystalizacją przy ujściu opakowania.
Hyaluronic Acid. Kwas hialuronowy. Pomaga przenikać substancjom aktywnym w głąb skóry. Niestety powszechna opinia o jego cudownych właściwościach nie sprawdza się w przypadku zastosowania w kosmetykach. Wynika to z tego, że ma za duże cząsteczki, żeby wnikać w głębsze warstwy skóry, gdzie dopiero mógłby zadziałać.
Carbon Black ( Activated Charcoal). Nieprzetworzona forma węgla aktywnego. Reguluje wydzielanie sebum, oczyszcza i działa antyoksydacyjnie.
Kaolin. Jest antyoksydantem, przez co spowalnia procesy starzenia się skóry. Działa antyseptycznie i antyłojotokowo. Wzmacnia też naczynia krwionośne. Stosowana często w dużych stężeniach powoduje przesuszenie.
Polymethylsilsequioxane. Ma właściwości matujące i rozpraszające światło (optycznie redukuje zmarszczki). Przedłuża żywotność makijażu. Jest dopuszczony do używania także w kosmetykach do oczu i ust, z reguły nie wywołując przesuszeń.
Diamond Powder. Puder diamentowy. Nadaje skórze gładkość. Przez zmianę kąta odbijania światła sprawia, że twarz nie wydaje się płaska i zmniejsza widoczność porów.
Allantoin. Ma działanie przeciwzapalne, łagodzi podrażnienia, wspomaga regenerację naskórka. Intensywnie nawilża. Wykazuje właściwości keratolityczne- przez rozpuszczanie martwego naskórka odblokowuje pory, wygładza i zmiękcza.
Disodium EDTA. Konserwant i stabilizator. Wiąże metale ciężkie. W kosmetykach używanych w formie rozpylaczy drażni błony śluzowe. EDTA w połączeniu ze związkami azotowymi tworzy substancje rakotwórcze.
Sodium Stearoyl Glutamate. Emulgator.
Sodium Polyacrylate. Wiąże wodę i tworzy film ochronny. Działa też wygładzająco. Podnosi lepkość kosmetyków. Może działać komedogennie.
Tocopherol. Naturalna witamina E. Jest silnym antyoksydantem, ujędrnia, odżywia i spowalnia starzenie skóry. Kolejne korzyści: wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, poprawia ukrwienie skóry, chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi a do tego przyspiesza regenerację. Prawdziwy superskładnik.
Beta- Sitosterol. Należy do grupy fitosteroli. Swoją budową chemiczną przypomina cholesterol. Częściej jest stosowany jako suplement diety. Jego funkcji kosmetycznej nie mogłam znaleźć, więc jeśli coś na jego temat wiecie- koniecznie dajcie znać!
Squalane. Emolient. Jest składnikiem naturalnego sebum. Nawilża i natłuszcza skórę, odbudowuję płaszcz lipidowy skóry. Reguluje wydzielanie gruczołów łojowych i chroni przed działaniem czynników zewnętrznych. Cenny składnik kosmetyczny.
Ascorbyl Palmitate. Witamina C w trwałej postaci. O właściwościach tego składnika można chyba bez końca, ale w dużym skrócie- wspomaga syntezę kolagenu, poprawiając elastyczność skóry; wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, wyrównuje koloryt cery; opóźnia procesy starzenia.
Lecithin. Naturalny emulgator. Ułatwia wchłanianie składników aktywnych, zmiękcza i odżywia. Początkowo daje uczucie lepkości, ale po chwili się wchłania. Bezpieczny składnik, nie uczula i nie zapycha.
Hydrogenated Vegetable Glycerides Citrate. Emulgator pochodzenia naturalnego.
Propylene Glycol. Nośnik substancji. Dzięki właściwościom higroskopijnym pomaga przenikać składnikom aktywnym w głąb skóry. Oficjalnie nietoksyczny, ale ze względu na swoją higroskopijność właśnie, podejrzewa się, że może przyciągać toksyny i przenosić je w głąb skóry.
Phenoxyethanol. Konserwant. Może podrażniać skórę. Wchłania się do krwiobiegu. Nie został jeszcze dokładnie przebadany,jednak podejrzewa się, że może mieć wpływ na układ nerwowy. Ciekawostką jest to, że w Japonii został całkowicie zakazany jako składnik kosmetyków.
Ethylhexylglycerin. Konserwant. Jest uważany za bezpieczny, nie wywołuje alergii.
Potassium Sorbate. Stabilizator.
Sodium Benzoate. Konserwant. Reakcje alergiczne występują niezwykle rzadko, ale może się zdarzyć, że podrażni oczy albo rzadziej skórę.
Benzyl Alcohol. Składnik kompozycji zapachowych i konserwant pochodzenia roślinnego. Imituje zapach jaśminu. Jest na liście potencjalnych alergenów.
Parfum (Fragrance). Kompozycja zapachowa. Niektóre z nich mogą być silnie drażniące i uczulające w zależności od tego, z jakich komponentów została stworzona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz