Peeling enzymatyczny z Purederm
Siemaneczko!
Wiadomo, że jednym z filarów skutecznej pielęgnacji jest złuszczanie. Ja to zadanie od jakiegoś czasu powierzam peelingowi enzymatycznemu z Purederm. Czy odpowiada mi w każdej kwestii? (Pytanie sugeruje, że nie ;))
Wygląd się liczy
To nie jest tajemnica. Jeśli opakowanie mi się spodoba, jest duże prawdopodobieństwo, że wyląduje w koszyku. Tak było też wtedy, kiedy kupiłam ten peeling po raz pierwszy. Tubka jest estetyczna, a po zdjęciu nakrętki możemy zobaczyć wygodny dzióbek. W ten sposób peeling zgarnia już pierwsze plusy.
Ale nie tylko
Wiadomo, że wygląd to nie wszytko. Ważne też jest to, jak nam się współpracuje. Lubię go używać. Tak po prostu. Nie zapewnia jakiegoś spektakularnego uczucia gładkości, ale w zupełności wystarcza, żeby pozbyć się suchych skórek. I to mnie zadowala na tyle, że właśnie zużywam trzecie opakowanie tego produktu.
To w końcu idealny, czy nie do końca?
Przyszła kolej na skład. Rzućmy więc okiem...
I co? Początek według mnie niefajny... Potem ciekawe, pożyteczne składniki. A na końcu znowu minus.
Zaraz za wodą rozpuszczalnik. Oprócz tego alkohol w pierwszej połowie nie wróży nic dobrego. Ale w rzeczywistości, nie odczułam jego negatywnego działania. Osoby o wrażliwej skórze powinny jednak na niego uważać. Sporo tutaj składników pochodzenia naturalnego. Różne ekstrakty o pożytecznych właściwościach trochę przesuwają szalę na korzyść produktu. No i dalej widzimy konserwanty, których lepiej byłoby nie widzieć. Składem zdecydowanie by mnie nie kupił.
I co? Początek według mnie niefajny... Potem ciekawe, pożyteczne składniki. A na końcu znowu minus.
Zaraz za wodą rozpuszczalnik. Oprócz tego alkohol w pierwszej połowie nie wróży nic dobrego. Ale w rzeczywistości, nie odczułam jego negatywnego działania. Osoby o wrażliwej skórze powinny jednak na niego uważać. Sporo tutaj składników pochodzenia naturalnego. Różne ekstrakty o pożytecznych właściwościach trochę przesuwają szalę na korzyść produktu. No i dalej widzimy konserwanty, których lepiej byłoby nie widzieć. Składem zdecydowanie by mnie nie kupił.
Podsumowując
Moim zdaniem peeling z Purederm jest niezłym produktem. Działa lepiej, niż można by się tego spodziewać po składzie, ale nie jest idealny. Będę szukać czegoś lepszego. Z jakim skutkiem? Zobaczymy ;)
Aqua, PEG-8, Cellulose, Dipropylene Glycol, Glycerin, Alcohol Denat., Sodium Hyaluronate, Pyrus Malus(Apple) Fruit Extract, Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Acer Saccharinum Extract, Citrus Aurantifolia Extract, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Vaccinum Myrtillus Fruit/Leaf Extract, Allatoin, Betaglucan, Disodium EDTA, Carbomer, Triethanolamine, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Phenoxyethanol, Methylparaben, Fragance (Parfum)
Aqua. Woda.
PEG-8. Rozpuszczalnik dla substancji aktywnych i w niewielkim stopniu nawilżacz. Nie powinno się go stosować na uszkodzoną skórę. Może być zanieczyszczony dioksanem.
Cellulose. Reguluje lepkość formuły i stabilizuje zawiesiny.
Dipropylene Glycol. Może nawilżać, ale częściej jest używany w kosmetykach jako rozpuszczalnik.
Glycerin. Humektant. Potrafi przenikać przez rogową warstwę naskórka, transportuje składniki aktywne w głąb skóry. Łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację uszkodzeń, zmiękcza naskórek.
Alkohol Denat. Działa silnie dezynfekująco, ściągająco i niweluje stany zapalne. Silnie podrażnia i wysusza.
Sodium Hyaluronate. Pełni funkcję humektantu i antyoksydantu. Jest syntetycznym odpowiednikiem naturalnie występujących soli hialuronowych, ale ma mniejszą masę cząsteczkową, dzięki czemu łatwiej przenika do głębszych warstw naskórka. Nawilża, odmładza, poprawia elastyczność skóry. Wspomaga procesy regeneracji. Wychwytuje toksyny i jony metali ciężkich z otoczenia oraz przekształca je w formy rozpuszczalne w wodzie, czym przyczynia się do wzrostu odporności na alergeny.
Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract. Ekstrakt z jabłka. Jest bogaty w witaminy A, B, C i K oraz kwasy AHA. Reguluje utratę wody, jest antyoksydantem i stymuluje procesy regeneracji. Kwasy AHA działają na rogową warstwę naskórka, sprawiając, że staje się cieńsza.
Saccharum Officinarum (sugar cane) Extract. Wyciąg z trzciny cukrowej. Nawilża i odżywia skórę. Zapobiega oznakom starzenia, zwalcza trądzik i zaskórniki. Zawarty w nim kwas glikolowy pomaga w usuwaniu przebarwień i redukcji zmarszczek. Stymuluje syntezę kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego.
Acer Saccharinum Extract. Ekstrakt z klonu cukrowego. Złuszcza martwe komórki, likwiduje przebarwienia, rozjaśnia skórę, wygładza. Działa też nawilżająco, przeciwzapalnie i antyoksydacyjnie.
Citrus Aurantifolia Extract. Ekstrakt z owocu limonki. Pomaga w walce z przebarwieniami i suchymi skórkami. Zawiera między innymi witaminę C i kwasy owocowe, które działają złuszczająco.
Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract. Ekstrakt z cytryny. Jest antyoksydantem, stymuluje procesy regeneracji, nawilża i poprawia elastyczność skóry. Pomaga przy gojeniu się stanów zapalnych i rozjaśnia przebarwienia. Zawiera też kwasy AHA, które chronią skórę przed nadmiernym rogowaceniem.
Vaccinium Myrtillus Fruit/Leaf Extract. Ekstrakt z owoców czarnej borówki. Odżywia, wygładza, rozjaśnia i ujędrnia. Jest antyoksydantem. Używa się go do pielęgnacji cery trądzikowej, dlatego że ma też działanie bakteriobójcze, odtruwające i antyseptyczne.
Allatoin. Ma działanie przeciwzapalne, łagodzi podrażnienia, wspomaga regenerację naskórka. Intensywnie nawilża. Wykazuje właściwości keratolityczne- przez rozpuszczanie martwego naskórka pomaga odblokowywać pory, wygładza i zmiękcza.
Betaglucan. Wzmacnia odporność skóry na alergeny, zanieczyszczenia i promienie UV. Łagodzi podrażnienia, nawilża i regeneruje. Stymuluje syntezę kolagenu i elastyny oraz zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry.
Disodium EDTA. Konserwant i stabilizator. Wiąże metale ciężkie. EDTA w połączeniu ze związkami azotowymi tworzy substancje rakotwórcze.
Carbomer. Zagęszczacz i stabilizator.
Triethanolamine. Regulator pH. Składnik uznany za bezpieczny.
PEG-60 Hydrogenated Castor Oil. Oczyszcza i odtłuszcza. Może uwalniać szkodliwy dioksan. Nie powinno się go używać na uszkodzoną skórę ani w okolice oczu i ust.
Phenoxyethanol. Konserwant. Może podrażniać skórę. Wchłania się do krwiobiegu, nie został jeszcze dokładnie przebadany, ale podejrzewa się, że może mieć wpływ na układ nerwowy. Ciekawostką jest to, że w Japonii został całkowicie zakazany jako składnik kosmetyków.
Methylparaben. Konserwant. Ma właściwości drażniące. Jest alergenem. Ogólnie parabeny podejrzewa się o działanie zaburzające gospodarkę hormonalną organizmu przez ich działanie estrogenne (jednak faktycznie siła działania jest wielokrotnie słabsza niż tego naturalnie wytwarzanego przez organizm).
Parfum. Kompozycja zapachowa. Może być silnie drażniąca i uczulająca, w zależności od tego, z jakich komponentów została stworzona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz